niedziela, 8 listopada 2009

Co u nas?

Jestem juz po 3 zjeździe,a ja mam juz jeden przedmiot zaliczony na "5" ;-) informatyka. Nie jest źle.Jestem zwolniona z tego przedmiotu, mogę na niego nie chodzić, ale co tu robić przez 1,5h na uczelni, wolę zostać i pomogać moim kolezankom. Oliwka po 3 tygodniach w domku wraca jutro do przedszkola. Mam nadzieje ze juz na dlużej. Chorobsko zaczeło sie od zwykłego kataru, potem chrypka i ból gardła, a potem doszla nam 3 dniowa gorączka. Przez dwa tygodnie bylismy pod opieka mojej nieszczesnej pediatry, ktora w zeszly poniedzialek chciala puscić Oliwkę do przedszkola, pomimo jak sama powiedziala " nie jest do konca wyleczona".Zrobiłam wielkie oczy na to co powiedziala. Jedne co powiedziala mądrze, to ze prawdopodobnie Oliwka ma 3 migdał, z tego co zaobserwowala u niej po objawach. Dala nam skierowanie do laryngologa. Laryngolog juz zalatwiony w tym tygodniu, raz dwa. Faktycznie 3migdalek jest,ale tak zajety ropą był, że doktorka nie była w stanie ocenić jego wielkości. Więc przepisala nam syropy , no i dalej inhalacje z Pulmicortem i solą fizjologiczną, chwała temu kto wymyślil inhalator, mucofluid do nosa, Deflegmin i Otrivin. No i zero przedszkola do końca tygodnia. Przez to choróbsko, wiele nas ominęło w przedszkolu m.inn pasowanie na przedszkolaczka. A tak czekalam na to wydarzenie, no trudno. Oliwka dostała na pamiątke order "dzielnego przedszkolaczka" i dyplom.
Dziś jestesmy juz po całej kuracji lekowej,więc jutro wio do przedszkola,a ja do swojej ukochanej pracy. Daje jeszcze na uodpornienie Oliwki Immuaron C, 2x dziennie. Chcialam wykupić jej Rybomunol,ale zadaje sobie pytanie, czy on jest na tyle skuteczny zeby tyle kasy wydawać. Nie wiem. Narazie sie wstrzymalam od kupna jego. Mam cichą nadzieje ze chorobska pojda sobie w niepamięc. Za tydzień idziemy na kontrol do laryngologa z tym 3 migdalem. Będzie juz decyzja co z robimy z tym fantem. Jesli będzie decyzja o usunieciu, to sie usunię. Choć z tego co sie orentuje,sa rozne opinie na temat usuwania 3 migdala. Ja sama w wieku bodajże 5lat miala usunietego migdala, do dzis pamietam te biale przescieradlo zakrwawione. Bleee...nic przyjemnego. Żyje i wiem ze mi to pomoglo, bo od kiedy zostal pozbyto mnie tego "wrzoda" przestalam tak często chorować i odpukać jest do dzis. No ale zobaczymy, 3majcie kciuki , jak by co. Pozdrawiam