piątek, 29 maja 2009

Od Przedszkola do Opola...



Tak jak  w tytule  hehe ..... pozdrawiam i zycze udanego weekendu!  ca3us 

niedziela, 10 maja 2009

Weekend

Cześć, ja tylko na moment.
Ostatnio nie mam czasu nawet tu zagladac. Jestesmy z Oliwka teraz same, moj jak wiecie pojechal. Wiec caly dom na mojej glowie. Wracam z pracy , gotowanie, zakupy,sprzatanie i wieczorem padam normalnie na pysk. Kurcze podziwiam te kobiety co samotnie wychowuja dzieci. Ile to trzeba miec sil. Wiem ze czlowiek do wszystkiego sie moze przyzwyczaić.Cale szczescie moj niedlugo wraca,jutro . Jeszcze mi kran ciekł, musialam wolac sasiada do pomocy suszarka na pranie w lazience mi sie rozchrzaniła i jeszcze innnych pare rzeczy. Normalnie wczoraj to mialam apogeum wszystkiego,az wstyd sie przyznac ,wyladowalam sie na mezu przez telefon a co tam.....
Dzieki Bogu moja mama zabrala Oliwke na wycieczke,wiec moglam spokojnie posprzatac w domu ,odpocząc a nawet uciąć sobie popoludniowa drzemkę. Jeszcze w trakcie gotowania zupy, i smakowania czy dobra, poparzylam sobie gardlo. Przy przelykaniu sliny mam okropny ból A dzisiaj rozwaliła mi się kolejna szafka...wrr
A dzisiaj co u nas, dzień nam minął z Oliwka spokojnie. Bylysmy na cmentarzu a potem na placu zabaw. Dzisiaj rano ogarnela mnie ogromna tesknota za zmarłym Tatą,wyciągnełam sobie album moj stary, z najpiekniejszymi latami mojego dzieciństwa, wlaczylam spokojne melodie w HI FI
i płakałam.Jakos mnie tak wzielo. Oliwka tylko pytala, dlaczego placzesz... źle sie czujesz? Po czym,musialam zaraz zaprzestać ,bo Oliwce atmosfera sie udzielila i widzialam ze jej tez sie zbiera na płacz, mówiąc to moj dziadek.
Powiedzialam jej ze tak bardzo tesknie za dziadkiem i bardzo bym chciala aby byl teraz z nami. dlatego placzę. Czasami mam ochote wlączyć sobie nagranie video ze slubu ale sie boje. Boje sie ze będe ryczec jak bóbr.
Spacer nam a zwlaszcza mi dobrze zrobił. Cieszę sie ze jutro wraca moj mąż. Będziemy sie witac czule i namietnie Uwielbiam powitania, chyba jak kazdy.
Ok teraz zmykam ,ide sie szykowac do pracy, milego tygodnia wam zycze paaaaaaaaa

środa, 6 maja 2009

Majówkowe weekednowe relacje

Majówka – słowo, które mimowolnie wywołuje kolejne skojarzenia: słońce, wypoczynek, sielanka. I tak też było. Udała sie nam majówka w tym roku, pod kazdym wzgledem.Pogoda dopisała ,wszystkie stresy sobie podszły daleko....tonajważniejsze.
Wszystko w koło kwitnie skąpane w majowym słońcu.4 dni słońca i prawie totalnej laby spędzonych z rodzinš na spacerach. Miedzy innymi bylismy nad Miedwie, jeziorko w pięknym otoczeniu. Kto nie był, polecam. Śmiem twierdzić, ze nie na marne poszly pieniazki z Unii na zagospodarowanie tego terenu. Dla dzieci to sam raj,no i dla rodziców rownież.  Oliwka biegała tam jak oszalała, a to dlatego ze naprawde bylo gdzie sie bawić. Bylam w szoku jak zobaczylam ile tam jest placy zabaw i jak fajnie sš one urzadzone i najwazniejsze ze sš b.bezpieczne.
Nie no bosko tam było. W domu zawitałyśmy po 22  :) A na zajutrz byłyśmy na Różance i w parku Kasprowicza. Na Rożance bylam bardzo dawno temu, jak bylam dzieckiem. Miło było zobaczyć znów te miejsce. Jest tam poprostu slicznie i pachnąco.
Chciałabym,aby takich dni bylo więcej...............hmmm jak dobrze pamiętam 11 czerwca szykuje sie kolejny długi weekend  :))
Uwielbiam dlugie weekendy !!!!!!A kto ich nie lubi?
pozdrawiam
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  

piątek, 1 maja 2009

Dostać sie do przedszkola,to tak jak wygrać w Totka. Nam sie udało.

Tak jak już wiecie, Oliwka dostala sie do przedszkola. Od września będzie moim malym skrzacikiem (tak sie nazywa I-sza grupa maluchów). Normalnie należę chyba do szczęśliwców!!!Już rano dzwoniłam do przedszkola,co by dowiedziec sie o wynikach rekturacji.Niestety uprzejma pani nie chciała ujawnić rąbka tajemnicy. Rzekła tylko "wyniki bedą dostępne na stronie internetowej o godz.15.30.Pomyslałam no cóż,tajemnica zawodowa,niech jej będzie.Napisałam sobie rano pisemko zatytułowane " Odwołanie od decyzji" ładnie uzasadniłam swoją prośbę. Ten kawałek papieru formatu A4, mialam w planach odrazu po ogloszeniu wyników zawieżć do przedszkola. Na odstresowanie,zaliczyłysmy sobie spacerek do parku.
Wybiła godzina 15,siedzę i gapie sie nieustannie w monitor, a dokładnie na tę stronę i klikam coróż "odśwież"
Dzowni kumpela z pracy i krzyczy" Aga,sa już wyniki sprawdzaj szybko!". Ja do niej" nie ma jeszcze wyników,za 30min będą",po czym znów robie "odswież" i co widzę "zakładkę pt.wyniki"
Klikam na nią nerwowo ale i tez z ogromnym pesymistycznym nastawieniem. Wpisuje PIN, PESEL Oliwki. Mówię do niej " sluchaj ona i tak sie nie dostała".
Czułam się jakbym w Totka grała normalnie i czas na losowanie, pikawka sercowa. Egzaminy tyle nerwów ze mnie nie wyciskały TIK TAK,TIK TAK SERCE, WALIŁO MI JAK MŁOT!!!
Nagle,ku mojemu zaskoczeniu,podkreslam zaskoczeniu,widze komunikat,ze moje dziecko zostalo przyjęte do placówki pierwszej preferencji.
No normalnie,zaniemówiłam. Radość była tak ogromna,że nie mogłam potem wystukać numeru telefonu do meża,ktory obecnie jest zagranicą,żeby mu sie pochwalić o wynikach. Mówie wam, andrenalina byla taka ze mała bania,szok.Z dodzwonieniem do przedszkola po wynikach graniczylo z cudem, ale udalo się. 28 maja mamy pierwsze spotkanie w przedszkolu, będzie to organizacyjne spotkanie, na ktore mam przyjść z Oliwką.
Nie sądziłam, że uda nam się. Jestem przeszczęśliwa, ze nam sie udalo, ze Oliwka bedzie chodzić do prestiżowego przedszkola do ktorego bedziemy musieli dojezdzać samochodem,pomimo ze tutaj gdzie mieszkam, mam przedszkole pod nosem. Ale tak jak pisałam wczesniej, ja stawiam na poziom i tyle.
Bardzo wam ale to bardzo dziękuje Wam za trzymanie za Oliwkę kciuków, bardzo nam pomogly.

A na sam koniec pokaże Wam linka, jak byście chcieli podpatrzeć te wlasnie przedszkole,zapraszam


A co tak pozatym, mój wyjechał wczoraj do Irlandii. O dziwo,lot mu sie podobał,więc nie straszne latanie dla niego,super,ja się cieszę,bo moze w koncu pojedziemy gdzies na zagraniczną wycieczkę, w przyszłym roku jak dobrze pójdzie,to Portugalia stać będzie dla nas otworem :) Raz jeszcze dziękuje Wam bardzo, do następnej notki,buziaki