niedziela, 30 stycznia 2011

Łyżwy

Dzis bylysmy na nowo otwartym lodowisku niedaleko naszego domku.Świetna sprawa z tym lodowiskiem.Oliwka po raz pierwszy miala dzis na nogach lyzwy.Rolki byly w ubieglym roku,a teraz lyzwy.
Świetnie dawała sobie rade jak na pierwszy raz.
Same zobaczcie
Na poczatku trzymala sie tylko bandy,potem mojej reki,a potem to juz sama smigala.Snikaki i  tak beda:-)

Oto Oliwka Łyżwiarka



wtorek, 25 stycznia 2011

Zabawnie

Mówię ostatnio do Oliwki"Oliwka, a wiesz że tatus miał być kiedyś księdzem"?
Oliwka odpowiada:"taaak, a bo on chciał miec dużo pieniędzy"
Ja na to:"a czemu mówisz że by miał dużo pienędzy"
Oliwka mówi:"No jak to przecież ludzie mu dają"

p.s
a propo nas, u nas jest już zdecydowanie lepiej, antybiotyk odstawiony, Oliwka na sluzby jezdzi do mojej mamy, za tydzień wraca do przedszkola, mój wrócił z Irlandii a ja wróciłam do pracy.
Pozdrawiam ,paaa

piątek, 14 stycznia 2011

Chorujemy

Cześć,
nie mam dobrych wiadomości, dopadło nas choróbsko. Cała nasza trójka chora.
Ja juz od paru dni lepiej sie czuje, choć męczy mnie jeszcze kaszel, a Oliwka ma anginę, bardzo nam gorączkowała (39C) i jest przez 10 dni na antybiotyku, więc siedzimy w domu na L4. Strasznie męczy ją teraz kaszel i robimy inhalacje.
Plany z praktykami przesuwają sie o kolejny tydzień.
Pozdrawiam i wszystkim zdrówka zyczę

niedziela, 9 stycznia 2011

Jestesmy

Witajcie,
długo sie brałam za napisanie tej notki.
Ale na wstępie, pragnę Wam złozyć Noworoczne zyczenia, abyście wszystkie byly usmięchnięte, zdrowe i szczęśliwe i aby ten rok 2011 był jeszcze lepszym rokiem od poprzedniego.

A co u nas, świeta spędzilismy w sumie u moich teściów, wigile spędzilimy i u nich i u mojego  brata.
Było przesympatycznie, młoda nie mogła sie doczekać Mikołaja, stała przy oknie przyklejona do okna jak glonojad




Oliwka przeszczęśliwa z prezentów. Ale najbardziej to chyba z maszyny do robienia waty cukrowej. Codziennie wołała "mamo , watę chcę". Teraz kiedy te maszynkę schowałam, to o niej zapomniala ;-)


A sylwestra spędzilśmy w gronie naszych znajomych w naszym nowym domku. Bawilismy sie do 4 rano. Na drugi dzień stwierdzilismy że sie chyba juz starzejemy, bo co roku imperezowalismy do conajmniej 7 rano.
A wczoraj byliśmy z Oliwką na balu karnawałowym, Oliwka byla przebrana za wróżkę.
Atrakcji tam bylo co nie miara, najpiekniejszy byl puszczany tam śnieg z piany.
Niesamowite emocje dzieci.
Oliwka nie mogla sie doczekac Św. Mikołaja, coróż pytala mnie kiedy przyjdzie ten Mikołaj, a ja za kazdym razem musialam jej odpowiadać że musi być cierpliwa ;)
No i na sam koniec imprezy zawital do dzieci Mikołaj z którym Oliwka miała zdjęcie robione przez profesjonalnego fotografa. ( zdjęcia wkrótce)
Po imprezie pojechalismy do knajpki na obiadek, taki rodzinny.
Takich dni jak dzisiaj mogło by być więcej ;)








A co u mnie, ja od 17 stycznia zaczynam praktyki w przedszkolu Oliwki, nie mogę się juz doczekać. Jestem bardzo ciekawa jak tam będzie. Nie okłamujmy, ale to dla mnie "inny świat". Bardzo sie cieszę ze bede miala tę praktykę. Razem z Oliwką będziemy chodzić do przedszkola od 7.30 do 15.30.
Mam nadzieje że będzie fajnie.
Dziś gra Wielka Orkiestra Swiatecznej Pomocy dla dzieci jak moja córka. Wdzieczna jestem Jurkowi za ten gest,On jest Wielki i oby jak najwiecej bylo takich ludzi jak on!!!
Mialysmy isc dzisiaj na Orkiestre i na łyżwy, ale pogoda okropna, wiec zostajemy w domu.
W poblizu mamy Lidla w ktorym tez zbieraja na WOŚP wiec wyskoczę tam i wrzuce cos od nas do puszeczki.
Pozdrawiam,