czwartek, 30 czerwca 2011

Ostatni dzien w przedszkolu.

Cześć, i znów miałam przerwę, a to dlatego że wlasnie niedawno parę dni zakończylam II rok studiów, jestem już po sesji. Jestem do przodu ;-) Cieszę się ogromnie, że w końcu będę mogła odpocząć, mieć wolne weekendy i spędzać więcej czasu z Oliwką.
No właśnie, a propo Oliwki, dziś była po raz ostatni w swoim przedszkolu. Ja niestety nie mogłam pojść dzisiaj i pożegnać sie z Paniami, ale zrobił to moj mąż, no i oczywiście Oliwka. Wręczyła im bombonierki i po kawce. Tak więc drugi etap w życiu Oliwki zakończony. Echh miło będzie po wspominać. Podsumowując , bylam bardzo zadowolona z opieki w tym przedszkolu, Oliwka dużo sie nauczyla, to widać. Teraz do końca lipca Oliwka będzie z moją mamą,a od sierpnia wyjezdzamy nad polskie morze, a dokladnie do Pobierowa. Na całe 10 dni. No wlasnie do mego urlopu został równy miesiąc☺. Mam nadzieję ze teraz sie wypada, a w sierpniu będziemy sie rozkoszować promykami słonca. Proszę trzymać kciuki, pozdrawiam

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Weekend dopiero cos sie skonczyl a ja juz chce następny. W ubiegly weekend zrobilam sobie labe od uczelni i zostalam w domu.
No dobra przejde do rzeczy od samego początku, co u nas sie działo przez ten ostatni czas. W ubiegla sobotę u nas na dzielnicy zoorganizowali w naszym miejskim parku impreze przedstawiającą bitę o Dąbie bardzo bardzo dawno temu. Oryginalne nie powiem. Mozna było zobaczyć mniej więcej jak to wszystko wyglądało. Mnóstwo wojska, opancerzone auta, strzały, wysadzanie ładunków w powietrze. W pewnym momencie Oliwka chciała dać dyla i wiać do domu, z powodu tego hałasu jaki tam był.
Wrażenia niesamowite.




W dniu 23 maja mieliśmy u Oliwki impreze w przedszkolu z okazji Dnia Mamy i Taty. Oh w niektore mometny byly bardzo wzruszające, nie powiem . Dzieciaczki przecudowne i nawet im fajnie wyszlo  przedstawienie.
W prezencie kazda mama dostala piekne makaronowe korale a tata kolorowy papierowy krawat.


A w ten weekend bylismy na dwoch festynach.
Najpierw w sobote na festynie przedszkolnym, gdzie organizowany byl Dzien Sportu.




A potem poszlysmy do mojej mamy na obiadek z młodej kapustki ;)


a po obiadku udalismy sie do chrzestnej Oliwki, ktora zoorganizowala fajną zabawe dla Oliwki pt. poszukiwanie skarbów. Poukrywala w rozncyh miejscach,a to w ogrodzie, w garazu, w aucie drobiazgi , porobila Oliwce mapki z rysunkami, zgadywanki i za zadaniem jej bylo odnalezienie skarbów.
Radochy bylo od groma.





oki i to bylo by na tyle.
Pozdrawiam z gorącego Szczecina