środa, 14 grudnia 2011

Jestem :)

A więc jesteśmy :)

Nie było nas dobre dwa miesiące, bloga  zapuściłam maksymalnie. Nie dobrze, nie dobrze. Postaram się to zmienić, ale nie obiecuje ;-)
Tak więc zaczynam.
Dnia 9 października br, Oliwka stała sie prawowitym "szczerbolkiem" , obecnie nie ma dwóch dolnych jedynek. Jeszcze niedawno sie wyczekiwało na pierwszego ząbka, a tu prosze, juz mleczaki wypadają. Aktualnie dzisiaj stwierdzono wyżynanie sie już "nowo narodzonych " stałych ząbków.
Dowód poniżej

Od dwóch miesięcy Oliwka uczeszcza do szkoly tanca i dobrych manier. Zajecia fajne. Mam swietny film na starym telefonie,jak nie zapomne to go wam tutaj wrzuce.
Zajęcia odbywają sie raz w tygodniu po zajeciach w szkole. W grupie przewazają dziewczynki.
Ale coś ostatnio młoda zaczyna mi napominać, że sie z tańców wypisze. Nie za bardzo ma ochote dalej tam chodzić, nie dziwie sie jej w sumie. Oliwka jest odprowadzana do świetlicy przed 7 rano, zajecia dydaktyczne w zerowce w czwartki mają od 11, wiec tyle czasu musi spedzać na swietlicy, a tance dopiero odbywaja sie o 16.30. Czyli Oliwka tak naprawde, ze szkoly po tych wszystkich zajęciach wychodzi po 17. Jest zmęczona poprostu. Więc na serio rozwazam wypisaniej jej z tych zajęć.
No i musze sie pochwalić od miesiąca Oliwka  uczescza tez na piłkę nożną. Kolo naszego domu jest boisko Orlik i hala sportowa. Kiedy bylo cieplo, czesto chodzilysmy podpatrywac na treningi, grupy mlodsze. Oliwka co chwile mi  marudzila ze chce tam chodzić. Na poczatku mialam pewne obawy, ale stwierdzilam ze jak ma siedziec non stop przed TV, czy komputerem, to lepiej jej zrobi bieganie za piłką.
Oliwka jest jedynym rodzynkiem w tej gruupie, wiec wyobrazacie jakie ma tam chody u chlopaków ;)

W ubiegła niedziele odbyl sie pierwszy turniej piłki nożnej o puchar św. Mikołaja.Oliwkia byla nie mogla sie doczekać tego dnia.
Bardzo to przeżywala, co bylo widać to na turnieju.
Z medalami na szyi, czekają na przyjście św. Mikołaja 
W dniu 7 grudnia w szkole odbyło sie przedstawienie pt. Pozegnanie jesieni.Dzieciaki byly niesamowite. Pokazaly sie z jak najlepszej strony

Wyczekiwanie na rodziców
a ten chlopiec na zielono ubrany, to zakochany w Oliwce po uszy. Oliwka mi mówiła że juz byl nawet ślub :) 
pytam się jej jak slub, gdzie , co robiliscie....???
To powiedziala tylko tyle, ze schowali sie z tylu zeby ich nikt nie widzial i sie całowali.
O matko !!!
Filip jest jej kolegą z grupy przedszkolnej. Kiedy przychodzilam po nią, to raz slyszalam na szkolnym korytarzu jak ją Filip wołał " cześć żono" ;)

A tak poza tym, jesteśmy zdrowi, Oliwka rowniez ( odpukać w niemalowane) Rok temu o tej porze bylam juz ze dwa lub trzy razy na zwolnieniu lekarskim. Jak narazie dziecko sie trzyma.
Ja żygam już swoją uczelnią, mam jej po dziury w nosie. Wlasnie w ten weekend jade na zjazd. Kuzwa same cwiczenia zrobili, jak by  nie mogli coś lżejszego przed świetami dać.
A wlasnie apropo świąt, nic a nic nie czuje klimatu światecznego. Beznadziejna pogoda sie szykuje, beznadziejnie wypadają, gorzej nie mogły i wogole jestem tak ostatnio zapracowna ze nawet nie mam czasu myśleć o świetach.  Chociaż dzisiaj pojechalam szybko z Oliwką po choinkę. Jak co roku mamy srebnego swierka w doniczce na 1,5metra. Jest śliczniutka, a w domku pachnie przecudownie. Nie wyobrazam sobie swiat ze sztuczna choinka, zawsze w moim domu rodzinnym i obecnym na swieta stoi prawdziwa choina.
No i myślę że to tyle. Od jutra tzn od dzis od 24 h nie bede miala dostepu do sieci, odlanczają mi kabel. Za 14 dni jak dobrze pojdzie bede miala dopiero łącze ze swiatem :/ może czasem uda mi sie zajrzeć do was z pracy lub z komórki, jak już będę miala nowy cykl rozliczeniowy.
Tak więc, gdyby mnie nie było to pragnę Wam już złożyć życzenia świąteczne, życzę Wam ciepłych , rodzinnych światą i dużo prezentów pod choinką, oczywiście jeśli byłyście grzeczne ?? No wlasnie a bylyscie? Bo ja byłam :-D
A już na sam koniec Specjalnie dla Was swiąteczna piosenka w wykonaniu Oliwki i jej rówieśników.
Do zobaczenia, trzymajcie się, paaa


poniedziałek, 5 grudnia 2011

Wyczekiwanie na św. Mikołaja.

Nie mogła zasnąć z wrażenia, że dziś w nocy przyjdzie do niej Św. Mikołaj, zresztą jak do wielu innych dzieci. Kręciła, wierciła się, aż usnęła z czapą Św. Mikołaja, ktory ją zwyczajnie zapomniał zabrać rok temu :) ech .... dzieciństwo jest piękne .



ps. przepraszam najmocniej za to ze nic nie pisze na blogu i  nie daje o sobie znaku zycia, ale obiecuje w weekend ze skrobne notkę, bo mam co pisać :)
pozdr.