piątek, 26 grudnia 2008

Święta, święta i po świętach :)


Świeta i po świetach. Wigilia udana. Święta minęły jak zwykle bardzo szybko, ale też jak zwykle w ciepłej rodzinnej atmosferze. Wigilijny wieczór spędziliśmy wspólnie z rodziną.Tylko najwieksza szkoda ze nie bylo z nami mojej mamy. Niestety podziebila sie i nie zbyt dobrze sie czula i zostala w domu.
Prezenty byly super,jedzonko rowniez :)
Czytanie bibili w tym roku przypadlo na mnie. Pasterka tez byla o 24.00.Kolacja wigilijna była smaczna, w tym samym składzie co zawsze,no oprocz mojej mamy. Tylko jednego mi zabrakło jeszcze... Hmm  śniegu. Zawsze mowie ze telewizja kłamie!
Mielismy tez prawdziwego Swiętego Mikołaja. Oliwka byla wniebowzieta. Oczywiscie zgodnie z obietnica, przed odebraniem od mikolalaj prezentu byl dla niego piękny wierszyk :) co zostalo uwidocznione ponizej.
W tym roku św. Mikolaj byl bardzo chojny, a najbardziej dla Oliwki, gdyż dostala najwiecej prezentow,poczšwszy od 2lalek, wozka, klockow, kuchni, naczyn do gotowania, ubran, ksiazeczek i plyt DVD z "Dobranocnym Ogrodem". W pewnym momencie sama nie wiedziala czym ma sie juz bawic. Ale chyba najbardziej do gustu przypadly jej klocki drewniane,ktorymi sie razem bawimy w budowanie domkow i lalki ktora mozna karmic papkami i poic woda i ktora rusza szczekš :) Lalka rewelka. Polecam,sama sie niš pobawilam :)
Pierwszy dzien tez spedzilismy u tesciow, a juz drugi dzien w domku przed telewizorem. Jedyne co to wyskoczylysmy sobie z Oliwką autem do mojej mamy w odwiedziny :)No dobra pierdu pierdu...Swieta sie skonczyly, pozostal bol brzucha i potrawy w zoladku ktore strasznie korzystnie odbija sie na kondycji i sylwetce... A za tydzien sylwester. Jak zyc po tym obżarstwie jakim były œwięta. Plany juz macie? My wybywamy na tzw. "domówkę" do sšsiadów pietro wyzej. Będzie super sklad i super impreza. Mam nadzieje...Tak więc teraz czas na Sylwestra i Nowy Rok. Co przyniesie? To już wielka tajemnica... pozdrawiam

  
  

poniedziałek, 22 grudnia 2008

Magia Świąt Bożego Narodzenia


Jest w kalendarzu kilkanaście świąt państwowych i kościelnych, ale żadne nie może się równać z atmosferš  Świat Bożego Narodzenia. Prawda?
Już przygotowania do tego święta wprowadzajš mnie w atmosferę radości i oczekiwania. Nie jest ważne, że na święta trzeba tyle sprzštać, przygotować, kupić. Od razu przypomina mi się niepowtarzalna atmosfera tego święta z dzieciństwa i młodości (w PRL-u, a jednak radosna) i przygotowania jakie robiliśmy (przede wszystkim mama) na święta.
Mieszkanko mam juz wysprzatane na glanc, okna pomyte,udekorowne,firanki poprane,kurze starte, pierogi wlasnej roboty ulepione,jutro jeszcze sledziki i sernik z brzoskwiniami do zrobienia. Musze jeszcze skoczyc jutro do fryzjera i w pewne miejsce, gdzie musze odebrac prezent dla Oliwki,ktory zamowilam na Allegro. No i prezenty tez juz kupione,tylko czeka mnie jeszcze ich pakowanko.
Wigilie spedzamy u moich tesciow. Lubie tam spedzac swieta, bo zawsze co roku sa swieta z prawdziwego zdarzenia. Podstawowo musi byc 12 potraw,ktore kazdy musowo musi chociazby sprobowac. Zawsze jest czytanie bibili( ciekawe na kogo w tym roku przypadnie ). No a w tym roku na swieta  dojdzie nam jedna dodatkowa fuszka,jakim jest przebranie świętego Mikolaja. No przeciez jest kupiony stroj,no i ktoś bedzie musial sie za niego przebrać. Moge nawet ja , a dlaczego by nie.... tylko czy mnie Zabucha nie pozna???To jest pytanie...Zawsze jest jedno nakryte miejsce dla mojego ś.p Taty! Obowiązkowo tez będzie i pasterka. Juz nie moge sie doczekać.
A co do Oliwki,to tak spogladam sobie na suwaczek i widze ze moja cora skonczyla dzis 2latka i 5miesiecy,rowne...Qrcze ale to zlecialo.Jeszcze 4miesiace i do przedszkola bedzie trzeba zapisac.Ja nie moge!!
A tak poza tym Żabucha slicznie wola siusiu, czy tez kupke do nocnika, caly dzien potrafi chodzic juz bez pampka. Co bardzo mnie cieszy....
No i pokaze Wam jak moja "wierszokletka" rycytuje wierszyk, odpowiedni na tę porę. Obiecala mi Zabucha,ze jak przyjdzie do niej Sw. Mikolaj,to mu zaprezentuje, osobiscie:)
A wiersz zaczyna sie od slow: Mikolaju,Mikołaju co ty robisz...
a tak Zabucha urozmaica sobie czas ;-)

A mi na koniec pozostaje Wam zyczyć
Świąt radosnych,
przeżyć wzniosłych,
w zdrowiu, szczęściu i miłości.
Niech Swięta radościš
wypełniš Wasz dom
A Nowy Rok blasku doda
Waszym dniom!!!
♥.•**•.♥♥•**•.♥♥.•**•.♥♥•**•.♥

czwartek, 11 grudnia 2008

Znaki od Taty

Ja na szczescie nie spotykam zmarlych, ani nie slysze ich glosu, czy krokow. Chyba bym dostala zawalu... Nigdy tez nie poszukiwalam kontaktu z Tata, bo jest to zabronione przez Kosciol. No i podobno nigdy nie ma tez pewnosci, ze to nie jest akurat zly duch, ktory sie pod kogos podszywa, bo takie sytuacje sie zdarzaja.Jednak dzis w nocy mam wrazenie,ze Tato dawał mi znaki.Od paru miesięcy mam zalozoną strone z epitafium dla mojego ś.p Taty. No i wczoraj wlasnie na tej stronie,zobaczylam ze jest jakiś dziwny wpis.Nie będę go cytować,bo nie chce,ale co najwazniejsze wzbudzil we mnie fale dziwnych mysli z ktorymi meczylam sie az do momentu zasniecia. Kiedy lezalam juz w lozku,pomyslalam sobie w duszy ze chcialabym zeby przysnil mi sie Tato i rozwial te moje watpliwości. No i co sie stalo. Nie wiem, ktora to byla godzina, ale obudzilo mnie w nocy zapalone swiatlo w lazience. Bylam zdziwona dlaczego te swiatlo sie pali, przeciez idac juz spac,wylaczylam wszystko to co bylo potrzebne. Obudzilam szybko meza i pytam sie go,czy wstawal do tolety,bo sie swiatlo pali bez potrzeby i poprosilam go zeby je wylaczyl. Powiedzial ze nie wstawal. Ja zwyczajnie balam sie wstac i wylaczyc( moj slaby punkt-boje sie ciemnosci). Poszlismy dalej spac.
Godzina 5.50 wstaje do pracy, idąc do lazienki widze na podlodze ze lezy moja pusta torebka,ktora powinna lezeć na szafce u gory. Tymbardziej sie zdziwilam. Caly dzien o tym myslalam i stwierdzilam ze w nocy odwiedzila mnie chyba dusza mojego Taty. Oh my god,piszac to teraz to przeszywaja mnie ciarki. Nie przysnil mi sie, tak jak tego chcialam,tylko chyba dal mi tymi znakami ze byl tutaj i dal mi do zrozumienia, ze mam przestać tak myslec, tym bardziej idac spac, ze prosilam go o znak.
Nie wiem co o tym mam myslec, jak to wytlumaczyć?

DOPISEK 12 grudnia 2008r
Mamy już choinke, oczywiscie żywego srebnego swierka w doniczce. Jak co roku zresztą. Nie wyborazam sobie zebym mialam sztuczne drzewko. Nie wiem zawsze u mnie w domu rodzinnym byla prawidziwa i tak zostanie.
Oliwka ubierala, tym razem musze stwierdzić że jej niezle szło ubieranie choinki. Fakt, ze czasami ubierała na jednej gałązce aż po 3 bąbki :) Ale co tam.... Powolutku juz odczuwam swiateczna atmosferę.Teraz jak mamy choinkę i lesny zapach unosi sie po calym domku to tym bardziej. Na gadu gadu radio czesto wlanczam sobie kanał, gdzie non top lecą swiateczne piosenki,ktore znam z lat dziecinstwa.Ale zadnej nie przebije piosenka Wham "Last Christmas",kocham tą piosenkę i nigdy mi sie ona nie znudzi. Pewnie kojarzycie teledysk tej piosenki,i powiem wam szczerze,ze marzy mi sie taki wypadzik ze znajomymi w gory zimą poszalec:)
Jutro jedziemy na zakupy, zrealizować bony. Chce pokupować sobie juz rzeczy na swieta. Postanowiłam w te swieta ulepić 100 pierogów i upiec sernik z brzoskwiniami. Ciasto bardzo polecam, dla zainteresowanym moge podac przepis. Paluszki lizac, mowie wam :)
Co prawda swieta bedziemy spedzać u tesciow,ale bedzie fajnie jak sobie zapasik pierozkow zrobimy,bo nie ma nic lepszego jak odsmazane pierogi mmmmm........
A od paru dni kładąc Oliwkę do spania, opowiadalam jej historyjki o swietym Mikołaju czy też wierszyk o Mikolaju,ktorego pamietam sama uczylam sie od kolezanki kiedyś. No i moje dziecie w ciągu 4 dni zapamietalo caly wierszyk. Mam go nagranego na komorce, tak na pamiątke. Chcialam go wam pokazać, ale mam problemy ostatnio z tym video. Moze innym razem. Pozdrawiam ciepluchno i zycze milego weekendu :)Ale bym zapomniala, od czwartku ide na urlop na 2 tygodnie, wracam do pracy dopiero 5stycznia,az sie chce zyć ;)))))))

środa, 10 grudnia 2008

Wiadomość od nieznajomego.

cześć, jesteśmy nietypową parą wyuzdanych namiętnych kochanków ze Szczecina - ona 35 lat mężatka, lekko puszysta bardzo zadbana blondyna, on 24 lata wysoki brunet, żonaty - szukamy kobiety do wspólnychpieszczot - nie tylko sam seks ale jak najbardziej zabawy erotyczne przebieranki, pieszczoty z Pania i wszelkie namietne inscenizacje... :) - spotkania u nas w dyskretnej atmosferze podczas wyjazdów służbowych jednego zmałżonków zapewniamy 100% higieny zdrowia i dyskrecji

FOTKI WYSLEMY JESLI TYLKO CHCESZ
MICHAŁ I MONIKA
Taką wiadomośc dostalam na gg. Choc juz nieraz takie wiadomosci dostawalam,ktore zwyczajnie wylanczalam lub blokowalam.
Postanowilam sobie zagadac z tym kimś ,tak dla jaj. I co sie dowiedzialam. Oczywiscie najpierw moja ciekawość byla ze odrazu zazyczylam sobie zdjecie, dostalam. Po drugiej stronie ponoc byl chlopak,ktory tak jak wyzej,napisal ze szuka kobiety do igraszek, zabaw i.t.p,ze jest w parze z kobieta strasza,ktora jest mezatka i co 3 tygodnie zostaje sama bo jej mąz wyjezdza. Mialam nawet przez chwile z nim ponawijać, tak dla zartow,ale nieeeeeeeee,to nie dla mnie. Na koniec tylko napisalam ze brzydze sie takimi kobietami,wiec zaproponowal mi spotkanko tylko sam na sam,z nim.
Dobre co,myslalam ze spadne z krzesla :))
Odpowiedz moja brzmiala tak:NIE
No przeciez,jak bym mogła.......

piątek, 5 grudnia 2008

Mikołajki.


Na wstępie zapraszam do obejrzenia mojego nowego filmiku ;)

Jest mi niezmiernie miło poinformować, że jestem juz po wizycie w Domu Malego Dziecka. Bylo ciezko nam tam wejsc,bo wiedzialysmy z czym sie tam spotkamy. Dzieciaczki bardzo sie ucieszyly na nasz widok,bo domyslaly sie z czym do nich przyjechalismy,z kupa prezentow-ledwo co dopchalysmy to wszystko w auto. Jest taka akcja"I ty mozesz zostać swietym mikolajem", my nim zostalysmy. Jestesmy z siebie dumne, ze zrobilysmy taki dobry uczynek.Dzieci tam przebywajšce byly bardzo slodkie i o dziwo bardzo grzeczne.Caly dom liczy ok.70 wychowankow. Panie oprowadzily nas najpierw po sali dla niemowlakow,gdzie w jednej sali siedziala sobie w kšciku na czerwonym dywanie czworka slodkich panienek co mialy gora 8mcy,a i byla jedna dziewczynka co miala niecaly miesišc,ktora sobie smacznie drzemala w kojcu. Tylko jak weszlysmy do tego ich pokoiku, kazda z nas wziela dziecko na rece,bawila sie z nimi zabawkami,ktore im same przynioslysmy, a potem pani,ktora tam pracuje dala nam kazdej po butelce herbatki zebysmy maluchom daly pic. Widac bylo po oczkach ze dzieci potrzebuja ciepla i przytulenia sie. Prawie cala ta czworka byla chora,jednej strasznie lecial z noska katarek,a dwie nastepne kaszlaly. Potem przeszlysmy do pokoiku gdzie lezaly dzieci niepelnosprawne ktore mialy po pare latek, 3 i 4. Najbardziej utkwil mi widok spiacej niewidomej 3letniej dziewczynki.No a na koncu bylysmy juz u starszakow. Tam to sie dopiero dzialo. Jak tylko weszlysmy,to na wstepie pewna Wiktoria odrazu chwycila mnie za moja reke. Stala tak kolo mnie i trzymala. Nie chciala puscic. Dzieciaki mialy ogromna radoche, ale najbardziej ze slodyczy,ktore sie w mig rozeszly.Powiem wam szczerze, ze jak sie patrzylo  na te dzieci,to serce sciskalo z żalu. Dlaczego te biedne dzieciaczki nie maja prawdziwego domu??!! Dlaczego ludzie ,matki maja tak ogromnš znieczulice,aby oddac dziecko do domu dziecka. No bo nie ukrywajmy, wszystkie dzieci a jest ich 70 w tym domu trafilo tam z rodzin patologicznych. Wiem to z samego zrodla. Sama jestem matkš i nie wyobrazam sobie zostawic dziecko.Bo przeciez wiadomo jak odczuwaja dzieci brak serca matki i milosci.To jest nie do opisania.
Zegnajac sie z nimi obiecalysmy im ze na pewno jeszcze ich odwiedzimy.
Z Madziš
   
Od lewej:Zuzia,Dominiczka i Wiktoria
  
Z Witkoriš
  
  
Po wizycie w Domu Dziecka pojechalysmy z Aga do Sklepu,gdzie byla tam impreza mikolajkowa z glownym udzialem Piksela. Fajnie bylo.Bylam ciekawa jak Oliwka zareaguje na Swiętego Mikołaja. Bo jak pamietam w tamtym roku jakos niechetnie na niego patrzyla. A teraz.... to z Marcelem biegali po calym markecie za Mikolajem,aby dal im znow po cukierku. A jaka kultura ich byla przy tym " Dziękuje, dowidzenia, prosze" No w szoku bylam ze kulturalne dziecko mam :)
  
  
  
a tu prosze bardzo,poraz pierwszy w swoim zyciu Oliwka odwazyla sie wscišœć do tego auta i konika :)
  
  
a tu poznajecie tego Pana :)?
  
Nie wiem dlaczego tu na blogu mam jakies problemy z wgraniem filmiku, nie moge nawet 9sekundowego filmu wgrac :( Napisalam do onetu,zobaczymy co zdzialaja, bo powoli zaczyna mnie to irytytować.
Narazie moge wam pokazac tutaj
kik

No a tak  poza tym, Oliwka dzis dostla prezenty Mikołajkowe. W nocy przed pojsciem spać, polozylam wszystie ladnie zapakowane prezenciki pod jej lozeczko i polozylam tez czape Mikołaja,co by myslala ze jš przez przypadek zostawił :) Wstała przed 9 i odrazu zobaczyla co lezy pod jej lozkiem. Byla taka szczesliwa, widzialam jej determinacje w otwieraniu tych prezentow, ile radości bylo w jej malutkich oczkach.
Mialysmy isc jeszce dzisiaj do Mc Donalda,ale przelozymy to na jutrzejszy dzień,
A na koniec zapraszam wszystkich do śpiewania,a co tam :)
 
pozdrawiam bardzo gorąco ! 


środa, 3 grudnia 2008

Prezenty Swiąteczne- Pomoc dla Domu Malego Dziecka

Hej,dawno sie nie odzywalam, ale to z braku czasu.
Prezenty na Mikolaja i na Gwiazdke juz mam kupione.
Na Mikolaja Oliwka dostenie sanki,ktore juz stoja i czekaja na snieg
    
A że Oliwka jest niesamowitš fankš bajki "Dobranocny Ogród"
to dostanie jeszcze to przytulankę Upsy Daisy
  
A już na sama gwizdkę swiety Mikołaj przyniesie jej kuchnie i drewniane klocki
  
  
i to tyle.....od nas

W pracy wpadlysmy na pomysl, aby zrobic zbiorke na Mikołaja dla dzieci z domu malego dziecka w Stargardzie Szczecinskim. No i w glownym sekretariacie postawilismy ogromny karton,gdzie zrobilismy zbiorke ubranek, kosmetykow, zabawek i innych bobasowych  rzeczy . Uzbieralysmy tyle fajnych rzeczy, ze nikt z nas sie nie spodziewal,ze az tyle tego bedzie. Jedziemy tam w ten piątek, prawdopodobnie dwoma samochodami, bo jednym sie nie bedziemy w stanie tego zabrać, tak wiec wyobrazacie sobie ile tego musi byc.
To będzie taki nasze skromne upominki od nas i od Prokuratury na 6 grudnia.
Powrzucalam kosmetyki,ubranka i zabawki,ktorymi Oliwka sama sie nimi juz nie bawi. Oliwce powiedzialam ze bede zabierala zabawki dla dzieci,ktore nie maja mamusi ani tatusia,ze sš z domu dziecka,ze one sš smutne bo nie ma kto ich poprzytulac ani poczytac bajeczki do snu. Nie wiem,czy Oliwka cos z tego zrozumiala, ale wydaje mi sie ze tak,bo sama te zabawki  wybierala :)
Nie ukrywam ze troche sie obawiam tam jechac, obawiam sie widoku tych malych dzieci,bo przeciez tam trafišjš takie niechciane, dzieci tam trafiajš odrazu po urodzeniu,wiec beda tam noworodki i niemowlaki.Sš tez tam i dzieci niepelnosprawne. 
Na 100% serce mnie pewnie mocno  ścisnie,na widok tych biednych maluszkow,ktore tam musza byc,ze nie majš prawdziwego domu.
Ja bym je wszystkie zabrala do siebie.Gdybym tylko mogla i warunki by mi na to pozwolily.
No nic na pewno wiecej napisze jak juz bede po wizycie
Relacje wam na pewno zdam,pozdrawiam,

ps. dla zainteresowanych podam link tego Domu