piątek, 5 grudnia 2008

Mikołajki.


Na wstępie zapraszam do obejrzenia mojego nowego filmiku ;)

Jest mi niezmiernie miło poinformować, że jestem juz po wizycie w Domu Malego Dziecka. Bylo ciezko nam tam wejsc,bo wiedzialysmy z czym sie tam spotkamy. Dzieciaczki bardzo sie ucieszyly na nasz widok,bo domyslaly sie z czym do nich przyjechalismy,z kupa prezentow-ledwo co dopchalysmy to wszystko w auto. Jest taka akcja"I ty mozesz zostać swietym mikolajem", my nim zostalysmy. Jestesmy z siebie dumne, ze zrobilysmy taki dobry uczynek.Dzieci tam przebywajšce byly bardzo slodkie i o dziwo bardzo grzeczne.Caly dom liczy ok.70 wychowankow. Panie oprowadzily nas najpierw po sali dla niemowlakow,gdzie w jednej sali siedziala sobie w kšciku na czerwonym dywanie czworka slodkich panienek co mialy gora 8mcy,a i byla jedna dziewczynka co miala niecaly miesišc,ktora sobie smacznie drzemala w kojcu. Tylko jak weszlysmy do tego ich pokoiku, kazda z nas wziela dziecko na rece,bawila sie z nimi zabawkami,ktore im same przynioslysmy, a potem pani,ktora tam pracuje dala nam kazdej po butelce herbatki zebysmy maluchom daly pic. Widac bylo po oczkach ze dzieci potrzebuja ciepla i przytulenia sie. Prawie cala ta czworka byla chora,jednej strasznie lecial z noska katarek,a dwie nastepne kaszlaly. Potem przeszlysmy do pokoiku gdzie lezaly dzieci niepelnosprawne ktore mialy po pare latek, 3 i 4. Najbardziej utkwil mi widok spiacej niewidomej 3letniej dziewczynki.No a na koncu bylysmy juz u starszakow. Tam to sie dopiero dzialo. Jak tylko weszlysmy,to na wstepie pewna Wiktoria odrazu chwycila mnie za moja reke. Stala tak kolo mnie i trzymala. Nie chciala puscic. Dzieciaki mialy ogromna radoche, ale najbardziej ze slodyczy,ktore sie w mig rozeszly.Powiem wam szczerze, ze jak sie patrzylo  na te dzieci,to serce sciskalo z żalu. Dlaczego te biedne dzieciaczki nie maja prawdziwego domu??!! Dlaczego ludzie ,matki maja tak ogromnš znieczulice,aby oddac dziecko do domu dziecka. No bo nie ukrywajmy, wszystkie dzieci a jest ich 70 w tym domu trafilo tam z rodzin patologicznych. Wiem to z samego zrodla. Sama jestem matkš i nie wyobrazam sobie zostawic dziecko.Bo przeciez wiadomo jak odczuwaja dzieci brak serca matki i milosci.To jest nie do opisania.
Zegnajac sie z nimi obiecalysmy im ze na pewno jeszcze ich odwiedzimy.
Z Madziš
   
Od lewej:Zuzia,Dominiczka i Wiktoria
  
Z Witkoriš
  
  
Po wizycie w Domu Dziecka pojechalysmy z Aga do Sklepu,gdzie byla tam impreza mikolajkowa z glownym udzialem Piksela. Fajnie bylo.Bylam ciekawa jak Oliwka zareaguje na Swiętego Mikołaja. Bo jak pamietam w tamtym roku jakos niechetnie na niego patrzyla. A teraz.... to z Marcelem biegali po calym markecie za Mikolajem,aby dal im znow po cukierku. A jaka kultura ich byla przy tym " Dziękuje, dowidzenia, prosze" No w szoku bylam ze kulturalne dziecko mam :)
  
  
  
a tu prosze bardzo,poraz pierwszy w swoim zyciu Oliwka odwazyla sie wscišœć do tego auta i konika :)
  
  
a tu poznajecie tego Pana :)?
  
Nie wiem dlaczego tu na blogu mam jakies problemy z wgraniem filmiku, nie moge nawet 9sekundowego filmu wgrac :( Napisalam do onetu,zobaczymy co zdzialaja, bo powoli zaczyna mnie to irytytować.
Narazie moge wam pokazac tutaj
kik

No a tak  poza tym, Oliwka dzis dostla prezenty Mikołajkowe. W nocy przed pojsciem spać, polozylam wszystie ladnie zapakowane prezenciki pod jej lozeczko i polozylam tez czape Mikołaja,co by myslala ze jš przez przypadek zostawił :) Wstała przed 9 i odrazu zobaczyla co lezy pod jej lozkiem. Byla taka szczesliwa, widzialam jej determinacje w otwieraniu tych prezentow, ile radości bylo w jej malutkich oczkach.
Mialysmy isc jeszce dzisiaj do Mc Donalda,ale przelozymy to na jutrzejszy dzień,
A na koniec zapraszam wszystkich do śpiewania,a co tam :)
 
pozdrawiam bardzo gorąco ! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz