niedziela, 10 maja 2009

Weekend

Cześć, ja tylko na moment.
Ostatnio nie mam czasu nawet tu zagladac. Jestesmy z Oliwka teraz same, moj jak wiecie pojechal. Wiec caly dom na mojej glowie. Wracam z pracy , gotowanie, zakupy,sprzatanie i wieczorem padam normalnie na pysk. Kurcze podziwiam te kobiety co samotnie wychowuja dzieci. Ile to trzeba miec sil. Wiem ze czlowiek do wszystkiego sie moze przyzwyczaić.Cale szczescie moj niedlugo wraca,jutro . Jeszcze mi kran ciekł, musialam wolac sasiada do pomocy suszarka na pranie w lazience mi sie rozchrzaniła i jeszcze innnych pare rzeczy. Normalnie wczoraj to mialam apogeum wszystkiego,az wstyd sie przyznac ,wyladowalam sie na mezu przez telefon a co tam.....
Dzieki Bogu moja mama zabrala Oliwke na wycieczke,wiec moglam spokojnie posprzatac w domu ,odpocząc a nawet uciąć sobie popoludniowa drzemkę. Jeszcze w trakcie gotowania zupy, i smakowania czy dobra, poparzylam sobie gardlo. Przy przelykaniu sliny mam okropny ból A dzisiaj rozwaliła mi się kolejna szafka...wrr
A dzisiaj co u nas, dzień nam minął z Oliwka spokojnie. Bylysmy na cmentarzu a potem na placu zabaw. Dzisiaj rano ogarnela mnie ogromna tesknota za zmarłym Tatą,wyciągnełam sobie album moj stary, z najpiekniejszymi latami mojego dzieciństwa, wlaczylam spokojne melodie w HI FI
i płakałam.Jakos mnie tak wzielo. Oliwka tylko pytala, dlaczego placzesz... źle sie czujesz? Po czym,musialam zaraz zaprzestać ,bo Oliwce atmosfera sie udzielila i widzialam ze jej tez sie zbiera na płacz, mówiąc to moj dziadek.
Powiedzialam jej ze tak bardzo tesknie za dziadkiem i bardzo bym chciala aby byl teraz z nami. dlatego placzę. Czasami mam ochote wlączyć sobie nagranie video ze slubu ale sie boje. Boje sie ze będe ryczec jak bóbr.
Spacer nam a zwlaszcza mi dobrze zrobił. Cieszę sie ze jutro wraca moj mąż. Będziemy sie witac czule i namietnie Uwielbiam powitania, chyba jak kazdy.
Ok teraz zmykam ,ide sie szykowac do pracy, milego tygodnia wam zycze paaaaaaaaa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz