Cześć,
aleeee dluuugo nie było żadnej notki, miesišc temu. Echh... nadzwyczajny brak czasu. Jestem zaganiana, że nawet nie mam czasu zasišć do kompa i cos skrobnšć na blogu.
U nas w porzšdku. Oliwka chodzi do przedszkola. Jak narazie ( odpukac) nie choruje i wizyty w przedszkolu sš codzienne. Cieszymy się że jesteśmy juz po wszystkim i że widzimy jak 100% poprawę. Oliwka w przedszkolu jest bardzo grzeczna. Ostatnio nam bardzo mało jadła. Poprosiłam męża zeby zapytal Pań w przedszkolu, jak jest z jej jedzeniem. I okazało się, że którego razu Panie przyłšpały Oliwkę jak w trakcie sniadania kiedy jadła kanapki ,to najwyrażniej jej nie smakowały. I zamiast powiedzieć że jej nie smakujš, to postanowiła je rzucić pod stół. Oczywiscie była rozmowa nasza i tych pań. Wytłumaczyłam Oliwce że jak jej następnym razem nie bedzie cos smakowało, to ma poprostu zostawić jedzonko na talerzyku, a nie wyrzucac. Wydaje mi się, ze Oliwka wstydziła sie powiedzieć, że jej te kanapki nie smakujš. Ale jak narazie,apetyt wrocił.
A tak poza tym ciesze sie ogromnie ze od dzis mamy astronomiczna wiosne , czuc juz ciepelko w powietrzu ;-) Uwielbiam wiosne.
Precz z białym puchem, polizgami i sladami soli na butach. Niech żyje ćwierk ptaszków, pški drzew i zielona trawa.
Dzień dobry wiosno ;)
Tak wiem... to tylko kalendarzowa wiosna, ale i tak dusza w rodku się raduje.Wiosna odkrywa, wiosna przebudza, wiosna nakręca.
To na koniec ... wiosenna pioseneczka
„Wiosna, ach to ty”