Dostalismy od rodzicow prezent,ktorego w ogole sie nie spodziewalismy,a zarazem mielismy kiedys go w planach kiedys kupic. W rzeczy samej,chodzi o maszyne do pieczenia chlebka. Mowie wam,te cacko jest the best!!!
Chlebuś wychodzi super. Kupuje sie gotowe mieszanki ktore każde wychodzą bardzo dobrze bo są proporcje świetnie dobrane, dolewa sie tylko wody i troche

Od rana pieczemy sobie z malzonem pieczywko dla nas i do domu i do pracy- roznego rodzaju,a to z cebulka a to z ziarnami slonecznika. Niedlugo bede mogla wyprobowac zrobic sama w tym paczki na tlusty czwartek.Mmmmm .....palce lizac.W domku unosi sie jeszcze zapaszek pieczonego chlebka.Naprawde polecam wam ,nie dosc ze wiem co jem,bo jem swoje ,to i jeszcze wychodzi taniej . A Oliwka to az sie nim dzisiaj zajadala,nawet skorke od niego zjadla.Czego normalnie nigdy nie robila.
A dzis poraz pierwszy pokazalo mi jak juz umie pic ze szklanki.Bylam w szoku ze jej tak sprawnie poszlo wypicie 1 herbatki. Chcialam to nagrac,ale jak na zlosc pamieci mi zabraklo na cyfrowce.Ale to jeszcze nic straconego.Nagram na pewno!
na koniec pokaze wam jeszcze pare filmikow jak sie uda wgrac
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz