wtorek, 1 grudnia 2009

Oliwka chyba w koncu zaklimatyzowala sie w przedszkolu, gdyż dzis poraz pierwszy nie zaplakala, gdy ją zostawialismy w przedszkolu. Od ok. miesiaca moj mąz ją odprowadza, ja stoje i czekam pod przedszkolem, dlatego ze Oliwka bardzo sie rozczulala przy mnie. Wpadlismy na pomysl zeby jej te rozstania zalagodzic. Mysle ze to pomysl to strzal w 10-tkę. Z tatą jej bylo i jest latwiej sie rozstac, nie ma az takiego placzu jaki byl ze mną. Co prawda przy tatusiu tez oczka jej sie szklily, ale nie az tak. No a dzisiaj po 3miesiacach ZERO PLACZU.Az mi sie miło zrobiło.Naprawdę, czekalam na to tyle czasu. Mam nadzieje ze jutro tez tak będzie.A co poza tym, Oliwka odpukac zdrowa, ODPUKAC, pomimo tego że dzis w jej grupie bylo zaledwie piątka dzieci, bo reszta na chorobowym. Dalej bierzemy syropy na ten 3 migdalek, aby sie obkurczył. Narazie jestesmy dalecy od usuwania go. Ja przed kolejnym zjazdem na studiach, chyba jakoś juz szosty idzie. Kurcze jak to leci. Jeszcze chwilę i bede miala sesję letnią i będzie sie trzeba uczyć i zaliczac. Jak narazie bardzo mi podoba sie ten kierunek. W pracy nic ciekawego, bez zmian. Wkurzam sie tylko ze te dni sa takie szare i krotkie. Jade do pracy-ciemno, wracam -ciemno. Ale byle do Swiąt, znow jestem przed dluzszym urlopem, a prezenty świąteczne juz kupione ;-)
Pozdrawiam,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz