Wczoraj przed poludniem wyplynelismy z naszej przystani jachcikiem o nazwie "Anastazja" na coroczne Dni Morza. Pobudka nastąpiła o godzinie 9rano. Spakowalismy wszystkie najwazniejsze rzeczy i pognalismy samochodem na przystan.
Był z nami moj brat z rodzinką.
Było bardzo sympatycznie, tylko troche bylo mi smutno, bo Oliwke zostawilismy z nanią. Nie chcielismy jej brac z uwagi na to ze jest jeszcze zamalutka.
Na początku zeglowalismy sobie na zagielach,a potem juz na silniku.
Na Wałach Chrobrego gdzie byla impreza zacumowalismy kolo godz.14.00. Byli tam tez nasi znajomi,do ktorych przucumowalismy sie. Spotakanko bylo przednie. Mialam okazje przeplynać sie z chlopakami czaderską motorówką,posmigać razem z chrzesniakiem na Wesolym Miasteczku i zobaczyc fajny pokaz fajerwerkow,ktore nagralam na swojej komorce,bo niestety pech tak chcial ze bateryjka mi wysiadla w cyfrowce.
w kajucie
chrzesniak i szwagierka
z chrześniakiem
Pogoda na szczescie nam dopisala. Tylko raz złapał nas deszcz. Zupełnie inaczej podziwia sie przyrodę od strony wody. Moglismy podziwiac pelno dzikiego ptactwa na wodzie, i dzika roslinosc na wysypach.
lot kormoranów
ogró lilii
małe kaczątka
czapla
w tle statek wycieczkowy
Plynelismy nawet kolo dawnego miejsca pracy,gdzie pracowal moj sp. Tato. Okazja byla zeby zobaczyc znow jego łajbe "Romanke". Dziwne uczucie,plynąc tamtędy,widząc jeszcze np.naklejki naklejone na statuku przez mojego tate :(. Zrobilo mi sie bardzo
smutno
przeplywalismy też przy samej stoczni Szczecińskiej (ktora niedlug padnie )
Przeplywając kolo takich wielkich statków czulam sie jak "mrówka na listku"
no i w koncu nasze kochane Wały Chrobrego
i Dar Młodzieży
i MY ;-)
i fajerwerki
pozdrawiam,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz