czwartek, 26 czerwca 2008

Co u nas.

Witajcie kochani,melduje się, bo coś ostatnio zamilkłam na blogu. Normalnie nie mam czasu na nic. Rano pomykam do pracy, a jak tylko z niej wróce to mózg mi paruje i  padam na pysk, tak ze juz mi sie nic nie chce. Normalnie załamka.Ta praca wypruwa ze mnie ostatnie sily. Dosyc mam juz ! Kiedys do glowy mi nie przyszlo,ze praca w biurze moze byc tak ciezka.  Nie bede pisala tu szczegolow,co i jak,bo za duzo czasu by mi to zabralo,......a ja przeciez nie mam czasu :) Jedyne co mnie pociesza,ze coraz wiekszymi kroczyskami zbliza sie urlop,moj ukochany urlop. Prawie miesiąc laby,........... ja pitole ale czad!!!!
A tak ogolnie,to staram sie jak najwiecej czasu poswiecac Oliwce jak juz jestem w domu. Co prawda nie zawsze chce mi sie wychodzic na dwor,bo albo jestem zmeczona albo chce zwyczajnie posprzatac w domu,wedy wlanczamy sobie z Oliwka nasza plytke z Fasolkami i sobie troche pospiewamy i potanczymy. Łapiemy sie za łapki i skaczemy. Oliwka uwielbia tanczycz. Mam wtedy z niej niezly ubaw,jak widze jak ona tą swoja malą dupeczką wywija na "lewo prawo".  Oliwka to ostatnio maly psotnik. Jak tylko wroce z pracy to potrafi tak mi dokazac,ze ho ho. Moj malzon to sie az dziwi co sie z nia dzieje ze tak sie zachowuje jak mne widzi. Ale ponoc to normalne zachowanie , " przy matce mozna wszystko"... Nie bije Oliwki,ale za to krzycze na nia jak cos przeskrobie. A potrafi czasami. Jak cos sie jej nie spodoba to potrafi tak sie wydrzec,lub czyms rzucic we mnie. Ostatnio w piaskownicy sypnela mnie piachem, prosto w gebe. W szoku bylam. Cwarnia zauwazyla ze nie bylam z tego powodu zadowolona, to wziela mnie i zaczela calowac,wiecie..tak w ramach przeprosin. I tak jest zawsze,jak cos przeskrobie.Mowie wam,cwaniak mi rosnie!
Teraz w tą sobote Oliwka idzie na pierwsze urodzinki na ktore zostala zaproszona. Impreza bedzie w bawialni. Prezenty mam juz kupione. A co do prezentow,to powoli planujemy jakie tu przygotowac na  II urodzinki Oliwki. I juz wiemy co na pewno dostanie,  bedzie to 3kolowa hulajnoga,oczywiscie rozowa z horągiewkami po boku.

Co jeszcze, ...slownictwo Oliwki z dnia na dzien jest coraz bogatsze.
Np. nauczyla sie spiewac piosenke,ktora ja ją nauczylam
"Jada jadą misie,hopsia tralala".... umie tez zaspiewac "Jecie pociag z dalego ani kili nie cieka".

 Fajna ta moja mala :) z dnia na dzien mnie coraz bardziej zaskakuje.

A i jescze jedno, czym mnie ostatnio zdziwila ...powiedziala do mnie "nie lubie mamy" ,albo pokazuje mi raczke i mowi "gupi komar ugizł".  Ciekawe kto ją tego nauczyl...... :)  Na pewno nie ja :) Nie chce sie chwalic ale nie sądzilam ze Oliwka tak duze postepy zrobi w gadaniu. Gada jak stara. Ona w ogole to czasami sie zachowuje jak "stara malenka" , zaklada moje buty i lazi w nich po domu, i inne takie tam. Wszystko chce robic sama. Jak chce jej zalozyc buty ,to mowi " daj , ja siama zaloze buti" i.t.d

No nic zegnam sie z Wami , a tak apropo to dawno sie tak nie rozpisalam jak dzis
Jja uciekam juz do wyrka,jutro o 5.50 pobudka do pracy ,tej wykanczającej... Ale za to juz jutro piątek,a co za tym idzie WEEKEND!!!
No i co mi pozostalo? ..... polozyc sie tylko do łózeczka ,zamknac oczka i lulnąć sobie , a Wam zyczyc Milego,slonecznego Weekednu, pa pa pa

Znalazlam fajna stronke,zapraszam do niej i same ocencie  hehe 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz