piątek, 25 września 2009

Jesienny sezon na paskudne "choróbska" rozpoczęty

No to sie moje dziecko nachodziło do przedszkola :(((
A zaczelo sie od kataru, a skonczylo sie na UPORCZYWYM kaszlu. Od minionego wtorku juz nie zaprowadzam Oliwki do przedszkola. W srode wizyta u lekarza. Niby nic wielkiego,zadnego zapalenia oskrzeli, tylko zalegająca w gardziolku flegma od kataruu, ktorą to moje dziecie nie moze do dziś wykrzusić. I stąd te ataki kaszlu,zwlaszcza w nocy.
Dostalismy dwa syropy, jeden m.in wykrztuśny, a drugi jakiś tam. Zalecono nam kontrol w piatek, czyli dzisiaj. No i kontrol byla, zadnej poprawy nie ma, a nawet i gorzej, przepisane kolejne lekarstwo(antybiotyk) na 7 dni, co 12h podawać. Cos czulam ze sie to skonczy na antybiotykach. Musimy siedziec w domu i kolejny tydzien bez przedszkola. Obawiam sie ze przez ta przerwę Oliwka odzwyczai sie. Zobaczymy,oby jak najszybciej wyzdrowiala, bo ja nie moge patrzeć jak ona cierpi :((
Nos caly zawalony, robimy inhalacje , ostatnio pomogly, miejmy nadzieje ze i teraz pomogą. Czuje ze przede mna kolejna noc nie przespana. Strasznie pokasłuje w nocy,ale to strasznie.Biedna az nie moze w nocy spać, placze do poduchy i ciągle powtarza, ze sie dusi, że nie moze spać :(
ehhh szkoda gadać.... ale tego mogłam sie spodziewać, tylko nie sadzilam ze tak szybko to nastąpi. No cóż uroki przedszkola...
p.s ma pytanie do was, czy podajecie dzieciom przy antybiotyku jakies specyfiki oslaniające? Ja bede musiala jutro dokupić Lakcid , lub Lacidofil.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz