No dobra, dopiero co wróciliśmy ze świąt, było booooosko. Nocowaliśmy u rodziców. Spacerek świąteczny zaliczony, dokładnie dzisiaj. Przeszliśmy się wałami nad jeziorem dąbskim. Najważniejsze ze pogoda dopisała. Słoneczko świeciło ale za to było zimno. Rewelacji nie było.Pojadłam i porobiłam w ciągu 1,5 dnia aż 400 zdjęć.
A propo zdjęć, wczoraj na spacerze Oliwka mnie zapytała kim bym chciała być ?
Mówię, że bardzo lubię robić zdjęcia.
- a ona na to:
" acha, chciałabyś być aparatką"? ;-)
Nie chce mi się iść jutro do pracy, wiec biorę "kacowe"
Zresztą wczoraj po paru drinkach postanowiłam sobie pojeździć na deskorolce i upadłam tak że mam całe stłuczone biodro,kolano i udo .OOJ bolało..... i boli nadal
Taaa, chciałam pokazac Oliwce jak umiem skręcać, no i początek byl udany nawet, ale potem.... jeden wielki huk. Mam dodatkowo stłoczone cały łokieć.
Oliwka jak to zobaczyła to przestraszyła sie okropnie, zaczęła płakać a tym którzy sie śmiali ze mnie, mówiła ze to nie jest śmieszne no prawda nie jest ale przynajmniej pokazałam jej ze z deskorolką nie ma żartów
U nas śmigus dyngus skromne, lanie było w domku, młoda była w swoim żywiole:)
Dzięki za odwiedziny u nas. Piękne zdjęcia, fajna okolica tam u was!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz w dłuższych włoskach cmok cmok :*
OdpowiedzUsuńMąż zapomniał o lanym poniedziałku, a ja mu nie przypominałam - udało się, byłam sucha :)
Fajne fotki ;D Zwlaszcza te na traktorze ;D
OdpowiedzUsuńnajlepszy zawód świata-aparatka :P
OdpowiedzUsuń