sobota, 1 grudnia 2007

Andrzejki

Witajcie
dopiero wstałam........nog nie czuje,kolana mnie maskarycznie bolą
Na andrzejkowej imprezie bylo super. Swietny lokal, ekstra kapela, jedzonko rowniez .....jednym slowem WSZYSTKO bylo tak jak powinno!!!
Jedyne co, to na papieroska  musielismy wychodzic na zewnatrz.Mam nadzieje ze chora nie bedę przez to .
Mielismy zorganizowany transport w obie strony, wiec nie musielismy sie martwic o drogę powrotną. Na wejsciu do lokalu moj malzon dal mi do przemycenia 1flaszke wodki,i nie wiem jak to sie stalo,ale w ktoryms momencie chce wyciagnac kosmetyki z torebki a tam patrze "o żes qrna ,flaszka rozbita, dokumentym, w tym "szmata" (czy.oznaka policyjna) ,komorka , cyfrowka plywają w wodce" Pomyslalam sobie "zajebiście moj mnie zabije", ale jak ja to zrobilam ,jezu wypilam 4 kieliszki a ja juz flaszke zbilam Cale szczescie Wszystko udalo sie uratowac,wlacznie z dokumentami.
Na dodatek,w trakcie tancow, zlamalam obcas w moich nowych kozaczkach.Mowie wam,ale sie wnerwilam pomyslalam sobie,ja pierdziele,impreza co sie zaczela,a ja juz zdazylam flaszke zbic i obcas zlamac.
Cale szczecie kolezanka Jola poratowała mnie, pozyczyla mi swoje zapasowe butki. Wiecie jak sie ucieszylam,bo moglam spokojnie sie znow bawic  Na imprezie bylo az 180 gosci . Nikt sie tak nie napił za dużo,nie bylo zadnych awarntur,bojek(jakt to czasami jest) i innych takich tam rzeczy. Kulturalnie o 5 nad ranem opuscilismy lokali i pojechalismy do domku.

A w poniedzialek będze musiała schudnąć gdzieś o 50zł bomusze zaniesc te moje buty do szewca .
No nic, a teraz zmykam doprowadzić sie do stanu uzywalności. Pozdrawiam,

  
  
  
  
  
  
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz