wtorek, 21 września 2010

Safari i Dino Park

W niedziele bylismy na wycieczce w Safarii i Dino Park w Świerkocinie,koło Gorzowa Wlkp. Zabawa przednia. Atrakcji co nie lada, najpierw safarii, potem karuzele z których Oliwka korzystała na maxa  i na koniec zwiedzanie  wielkich dinozaurów.
Najlepszy dla wszystkich byl przejazd samochodem po safarii,gdzie do auta zwięrzeta wkladaly swoje łby. Jednymi z najbardziej najtretniejszych zwierząt byly osły i strusie.
Struś o mały wlos by mi nie zjadł komórki, a Oliwka była zachwycona nimi.

Tutaj na safari

 






A tutaj Oliwka w piaskownicy w ktorej byly zakopane "szczątki dinozaura"
 

Bylam wczorajaj z Oliwka po wynik z lateksu w szpitalu w poradni alegrologicznej. Wynik wyszedl jakis dziwny, z krwi ujemny a skorny dodatni :/
Doktorka powiedziala ze musi skonsultowac to z jakims profesorkiem.
Oliwke przy okazaji osluchala doktorka i stwierdzila szmery na plucach. W czwartek jak z nia bylam u rodzinnej, to kaszel byl suchy i nie bylo slychac zadnych szmerów.Teraz mokry i pewnie stąd te gwizdy w plucach. Ja sama wiem po sobie ze jak mam kaszel morky to mi żężi w plucach.
Tak wiec przepisala nam leki ktore byly podawane w maju i po ktorych ten kaszel ustąpil. Leki: pulmicort, berodual i krople do noska. Leki typowe na leczenie astmy.
Dziwne, bo o astmie co nie co wiem i oliwka nie przejawia zadnych objawow astmy. Ale lekarka powiedziala ze te szmery moga byc astmatyczne. Co prawda, sama powiedziala ze nie diagnozuje jej jako astmatyczki. W kazdym badz razie, mamy je podawac , kolejne do wtorku zwlonienie i kontrol 28 wrzesnia.
W pracy pewnie sa nie zadowoleni z mojego zwolnienia,ale co zrobię :(
Musze wyleczyc dzieciaka porzadnie a potem wrocic do pracy a Oilwka do przedszkola, tylko ciekawe na jak dlugo. W kazdym bądz razie, ja tam widzę znaczną poprawę, wiec nie wiem o co chodzi tej lekarce.
Pozdrawiam

7 komentarzy:

  1. nie wiedziałam, że takie cuda są w Polsce :p Oliwka to już duża panienka, wykapana Mamuśka :) Buziaki Kochana. P.S. jak tam remoncik?

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurcze kiedy to ja ostatnio byłam w Świerkocinie, już 13 lat temu... I wspominam bardzo miło :)
    mam nadzieję że Oliwka się szybko wykaraska, no napewno w pracy nie będą zadowoleni ale skoro tylko Ty się możesz w tym czasie nią zająć no to cóż wyjścia nie ma. Dziecko wazniejsze. Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ho ho podróżujecie i zwiedzacie- jakby wakacje ciągle trwały, i dobrze...Zdrówka dla Was dziewczyny

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale mialyscie atrakcji...super.no i kochana zdrowka dl malej bidulki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Rasia remoncik postępuje, powoli idzie ku koncowi :-) niedlugo czeka mnie sprzątanie, Ło Matko bedzie ciezko ;-)
    zdjecia niedlugo wrzucę.
    Pozdrawiam i dziekuje wszystkim za slowka , buzka ogromna dla wszystkich

    OdpowiedzUsuń
  6. Pasiasta Pigmejka30 września 2010 20:51

    W ubiegłym roku, jak Alicja poszła pierwszy raz do przedszkola, 4 razy było nieciekawie z oskrzelami (raz zapalenie). Na jednej z wizyt, lekarka która zastępowała naszą pediatrę, dała mi skierowanie do alergologa, bo stwierdziła, że Alicja jest alergikiem. Razem z mężem, stwierdziliśmy, że jeszcze się wstrzymamy i skonsultowaliśmy się z pediatrą. babka tłumaczyła (i była zła na koleżankę), że dziecko ma prawo być częściej chore, bo zaczęło chodzić do przedszkola. Jak się teraz okazuje, od ostatniego razu w marcu, do teraz cisza i spokój (no a przepraszam alergia chyba nie śpi w wiosnę i lato!) a kiedy lekarka dowiedziała się, że mamy koty, to dopiero się roześmiała i powiedziała, że gdyby Alicja była alergiczką, to koty by ją dobiły. To my. Ale co Ci poradzić Aga to nie wiem. Wiem tylko, że testy z krwi, często wychodzą ujemne i bardziej wiarygodne są te skórne. Może poczekaj na to, co wyniknie z konsultacji z tym profesorem. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Co tam kochaniutkie u Was słychać bo tak cichutko tutaj.

    OdpowiedzUsuń