Jade z Oliwka autem, ja prowadzę.
Oliwka nagle mnie pyta:
-Mamo, a te umywalki są zepsute?
Pytam jakie umywalki ?
Oliwka odpowiada:
No te , co wycierają tą dużą szybę.
:-)
Oliwka nagle mnie pyta:
-Mamo, a te umywalki są zepsute?
Pytam jakie umywalki ?
Oliwka odpowiada:
No te , co wycierają tą dużą szybę.
:-)
Taki dialog miałyśmy wczoraj :). Dziewczyny jestem, jestem. Nie mam ostatnio czasu nawet cos skrobnąć do Was. Od zeszlego tygodnia juz wróciłam do pracy .
Miałam ostatnio doła A to wszystko przez zakichana doktorkę którą na wstępię bym zabiła, sorry ale nie mam sił na tych łapiduchów. Bylam w ubiegły wtorek z Oliwka na kontroli u alergologa w szpitalu. Doktorka ją osluchala i powiedziala ze nie ma juz zadnych szmerów. Powiedzialam ze jest znaczna poprawa,ze juz nie kaszle. A ona mi powiedziala ,że jak dla niej to Oliwka ma astmę .Zapytalam dlaczego tak mowi, powiedziala że ludzie nie asmatycy by tak szybko nie zaregowali na te leki ktore brala Oliwka ( pulmicort 0,125ml, berodual, flixonase) A sama powiedziała że Oliwce przepisała "końską dawkę", no to co się dziwić, że pomogły.
Przytoczylam jej ze mam kolezanke, ktorej dziecko tez czesto choruje na gorne drogi oddechowe i tez jest leczony pulmicortem i astmy nie ma zdiagnozowanej. Nie wiedziala co mi ma odpowiedziec w tym momencie. Rozpisała mi leki sterydowe do konca listopada.Pogieło ją , ja mam szpyrycować dzieciaka sterydami przez tyle mcy jak nawet nie ma zdiagnozowanej astmy .
Przeciez zeby zdiagnozowac astmę to trzeba zrobić szereg badan, a nie tylko diagnozować na podstawie podanych leków ktore pomogły mojemu dziecku. Prawda?
Chcieli mi dac kolejne zwolnienie,ale juz podziekowalam, bo w pracy by mnie zakatrupili.
Kurcze miałam dola z tym wszyskim, poszlam do alergologa po to zeby jej zrobić testy alergiczne a wyszla jakaś pseudo astma.
Miałam ostatnio doła A to wszystko przez zakichana doktorkę którą na wstępię bym zabiła, sorry ale nie mam sił na tych łapiduchów. Bylam w ubiegły wtorek z Oliwka na kontroli u alergologa w szpitalu. Doktorka ją osluchala i powiedziala ze nie ma juz zadnych szmerów. Powiedzialam ze jest znaczna poprawa,ze juz nie kaszle. A ona mi powiedziala ,że jak dla niej to Oliwka ma astmę .Zapytalam dlaczego tak mowi, powiedziala że ludzie nie asmatycy by tak szybko nie zaregowali na te leki ktore brala Oliwka ( pulmicort 0,125ml, berodual, flixonase) A sama powiedziała że Oliwce przepisała "końską dawkę", no to co się dziwić, że pomogły.
Przytoczylam jej ze mam kolezanke, ktorej dziecko tez czesto choruje na gorne drogi oddechowe i tez jest leczony pulmicortem i astmy nie ma zdiagnozowanej. Nie wiedziala co mi ma odpowiedziec w tym momencie. Rozpisała mi leki sterydowe do konca listopada.Pogieło ją , ja mam szpyrycować dzieciaka sterydami przez tyle mcy jak nawet nie ma zdiagnozowanej astmy .
Przeciez zeby zdiagnozowac astmę to trzeba zrobić szereg badan, a nie tylko diagnozować na podstawie podanych leków ktore pomogły mojemu dziecku. Prawda?
Chcieli mi dac kolejne zwolnienie,ale juz podziekowalam, bo w pracy by mnie zakatrupili.
Kurcze miałam dola z tym wszyskim, poszlam do alergologa po to zeby jej zrobić testy alergiczne a wyszla jakaś pseudo astma.
No i pomyślałam ze udam sie do drugiego lekarza pediatry pulmonologa,ktorego mam pod nosem. Poszlam odrazu na drugi dzień.Osłuchała ją , poczym powiedziała że Oliwka zdrowa, ale wyjalowiona sterydami. Do przedszkola ma narazie nie chodzić wlasnie z tego względu.Doktoka do ktorej poszlam, zapytala mnie wprost, czy Oliwka miala robione jakies badania na astme, czy w ogole ma jakies duszności, czy mamy zaswiadczenie o tej chorobie. Powiedzialam ze nie, to zkwitowała, że po jakiego grzyba mamy faszerowac dziecko sterydami,ktore na jedno pomagają a na drugie szkodzą(grzyby) . Mam wybrać ,albo leczę ją sterydami albo metodami naturalnymi. Oczywiście powiedziałam że wybieram met.naturalne.
Dostalysmy leki uodparniające i leki na odgrzybianie. Kontrolę mamy za 3 tygodnie. Powiedziala mi jednoznacznie, ze musze wybrać albo sterydy albo metody naturalne.
Wiec nie jest zle, oprocz tego ze tyle wydalam kasy (360zł wizyta+leki), ale trudno....co sie nie robi dla dziecka. Najważniejsze że uspokojono mnie. 9 listopada mam wizytę u alergologa i mam wprost kłamać tamtą lekarkę ze podawałam jej te leki na astme. Przypomniało mi się, ze kiedy moj mąz zachorował na lekką grużlice, kiedy Oliwka miała 3mce, pulmolodzy chcieli abym podawała Oliwce profilaktycznie chemię zeby nie zachorowała, a jedni lekarze mi stanowczo odradzali, zeby nie podawać. Pamietam, bylam miedzy młotem a kowadłem. NIe podawałam jej tych leków i dziecko poki co nie zachorowało na tę chorobę zaczynającą sie na literkę "G". I tutaj przypadek jest podobny. Więc zadnych leków na astmę nie będę jej podawać. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Dostalysmy leki uodparniające i leki na odgrzybianie. Kontrolę mamy za 3 tygodnie. Powiedziala mi jednoznacznie, ze musze wybrać albo sterydy albo metody naturalne.
Wiec nie jest zle, oprocz tego ze tyle wydalam kasy (360zł wizyta+leki), ale trudno....co sie nie robi dla dziecka. Najważniejsze że uspokojono mnie. 9 listopada mam wizytę u alergologa i mam wprost kłamać tamtą lekarkę ze podawałam jej te leki na astme. Przypomniało mi się, ze kiedy moj mąz zachorował na lekką grużlice, kiedy Oliwka miała 3mce, pulmolodzy chcieli abym podawała Oliwce profilaktycznie chemię zeby nie zachorowała, a jedni lekarze mi stanowczo odradzali, zeby nie podawać. Pamietam, bylam miedzy młotem a kowadłem. NIe podawałam jej tych leków i dziecko poki co nie zachorowało na tę chorobę zaczynającą sie na literkę "G". I tutaj przypadek jest podobny. Więc zadnych leków na astmę nie będę jej podawać. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
A tak pozatym teraz bede miala coraz mniej czasu zeby do was zagladac, za 2 tygodnie sie wyprowadzam z mojego ukochanego mieszkanka, malego ale wlasnego będę za nim tesknić. Mam troche spraw do pozałatwiania, ale w miare mozliwosci bede do was zaglądać. Pozdrawiam
O no widzisz!!!!!! BARDZO dobrze zrobiłaś Aga, że poszłaś do drugiej lekarki. No żesz ku.rwa mać!!!! Sorry, że klnę, ale po jaką cholerę te sterydy?????????????????? A gdzie badania????/ Na oko, to se można mąki do naleśników dodać, a nie dziecko leczyć!!!!!!!!!!!!!!! Normalnie mną telepło, po przeczytaniu tego. Aga, a co to za leki na odgrzybianie? I co Oliwka dostała na uodpornianie? Ribomunyl? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTa nasza służba zdrowia jest popieprzona za przeproszeniem, co za matoły się szkolą na tych lekarzy :/// przepisać lek i nawet niewiedzieć dokładnie na co?? paranoja! a jeśli odpukać zaszkodzą to co wtedy?? brak słów
OdpowiedzUsuń