Cześć,
dzisiaj jestem juz ostatnią noc u swojej Mamy. Oliwkę zawiozlam niedawno do tesciowej, a ja jutro rano wstaje i jade do swojego nowego mieszkanka sprzatac tam. I tam juz zostaję. W niedziele chcemy wysprzatac tak mieszkanko, zeby Oliwka miala juz czysciutko w swoim pokoiku i miala zlozone mebelki. Duzo nam jeszcze rzeczy zostalo do zrobienia, nie mamy wszystkiego co chcielismy. Zostalo nam jeszcze wyposazyc kuchnie w nowe meble, ale to w przyszlym roku na wiosne, musimy meble do salonu kupic,wymienic panele w calym mieszkaniu, kupic exta oswietlenie, nawet rolet nie mamy jeszcze.
Narazie braklo nam funduszy na to wszystko i jak narazie nie przeskoczymy tego.
Oliwka miewa sie dobrze, od poniedzialku wraca do przedszkola po 3 tygodniowej przerwie.
Wczoraj robilysmy wspolnie naszą Dyniarkę na Halloween ;) nawet fajnie nam wyszło.
Bardzo się cieszę że nie mam w ten weekend zjazdu, bo juz bym chyba nie wyrobila. Ale co tam moja radosc bedzie krotka, bo to tylko jedyny wolny weekend jaki sie zapowiada na mojej uczelni. Jedyna dobra wiaodmość, to że zmienila sie ustawa i pracodwaca bedzie mial obowiazek udzielac mi urlop szkoleniowy i dofinansowywac moja szkołę. Ale to drugie akurat mniej mnie interesuje, bo nie chce byc zwiazana lojalką.
Na uczelni mam zadane juz 9 prac do napisania, z tego sie nie cieszę, bo nie mam kiedy tego pisac, skoro bede miala co tygdzien zjazdy. Z dziewczynami bedziemy pisac petycje do naszego dziekanatu o zmiane naszego planu zajęc na dwutygodniowy, tak jak mialo byc.
A jakie mamy plany na weekend, a wiec jutro sprzatanie od rana, w niedziele wybieram sie na gob moich dziadkow a w poniedzialek ide na grob mojego Taty,a w miedzyczasie oczywiscie sprzatnie, bo tego jest od groma.
Pozdrawiam i zycze udanego weekendu.